wtorek, 17 kwietnia 2012

Skutki irytacji

..... Się dziś zirytowałam w robocie, zapakowałam manatki, wskoczyłam w samochód i przyjechałam na działkę. Już ciemno było :(
Jutro rano przed 9 rano postaram się ogarnąć chociaż rododendrony.
Potem niestety popracuję....
... ale zaraz po 17 zabieram się za 'Filifery' i skarpę (out lawendę i inne goździki).

Mam aparat  - będą zdjątka :D

5 komentarzy:

  1. Ania, relaks :)
    Kawka, mam nadzieję że słońce (nad w-wą bezchmurne niebo:) i relaks:)

    Ja też out lawendę, nie będę suchych liści brzozy po jednym z tych krzaczorów wyjmować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko :D tutaj tez bezchmurnie ale raczej.... rześko. Rano był spory przymrozek - wszędzie biało było!
      Niestety ciągle jestem w pracy :( Po południu poszaleję.

      Popieram z tą lawendą ;)

      Usuń
  2. Liczę na duużo zdjątek.. Ech, te brzozy boskie..

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniaaaaa daj trochę energiii a przynajmniej pożycz plisss :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też czekam na zdjęcia ogrodu i utyranej ogrodniczki hihhi

    OdpowiedzUsuń