sobota, 25 maja 2013

Orliki

Zostały posiane w ubiegłym roku, kiedy to odkryłyśmy na rabacie samosiejkę, która pięknie kwitła przez całe lato. 
Samosiejka ma się dobrze i właśnie będzie kwitnąć po raz drugi. A te dosiane? Stworzyły łąkę orlikową, pięknie zasłoniły ziemię. Właśnie zaczynają się rozwijać.

Ja lubię te drobne ale dorodne kwiaty. A wy?













Czekam jeszcze na inne kolory!

czwartek, 23 maja 2013

Majowe prace

Jak zwykle co roku weekend majowy zaczęliśmy na działce. Tym razem Mama została z nami kilka dni dłużej i JAK ZWYKLE nie mogła usiedzieć w miejscu.
Od 6 rano do zmierzchu krzątała się po ogródku i ciągle miała co robić.
Jak

Ta skarpa zmienia się co roku.
Cztery lata temu Mama posadziła na niej irgi. Miały dwa lata, trzeciej zimy wymarzły. Skasowałam je ostatecznie i rok temu posadziliśmy kosodrzewiny. Niestety, jesienią zaatakowało coś sosny i trzy z czterech kosodrzewin trzeba było wyrzucić tej wiosny.
Na razie nie mam ochoty inwestować w tę skarpę więcej pieniędzy (wyrzucone kosodrzewiny kosztowały 450 zł...). Słusznie Mama wymyśliła że skoro chcą tam rosnąć parzydła i paprocie to pozostawimy skarpę właśnie paprotkom.
Posadziłyśmy kilka wyoranych ostrówkiem paproci leśnych - zobaczymy jak będą rosły. Sucho tam mają pod brzozami....
Niemniej za murkiem ziemia została nieco podniesiona i zamieszkały za murkiem żurawki. Mają przepiękne kwiaty - krwistoczerwone  - o średniej wysokości kwiatostanu. 
Nowiutkie żurawki (zielone liście i czerwone kwiaty), 7 sztuk

Czerwień nowych żurawek

Na rabacie wrzosowej pojawił się świerk conica:

A z tyłu zdjęcia już brązowi się kora. Bo to zapowiedź roboty którą wykonała moja Mama przez trzy dni.
Wypieliła pół przedogródka z perzu i innych chwastów. Położyłyśmy agrowłókninę, wysypałyśmy korę. Cała ta aktywność pozwoliła zagospodarować około 66m2 powierzchni działki. 
I jednocześnie rabata wypełnia niemal w całości obszar od planowanej ścieżki do granicy działki. 

Pomiędzy rabatą a domem jeszcze tego lata będzie położony bruk drewniany. To uporządkuje otoczenie.
A tak rabata wygląda z pewnej perspektywy i z miejsca najczęściej oglądanego.



Przy okazji działań włókninowo-korowych zrobiłyśmy też sukienki dla innych drzewek: świerka serbskiego, jodły koreańskiej, sosny rumelijskiej i nowych dereni oraz najbiedniejszego z biednych, o niezwykłej żywotności świerczka który co dwa lata jest przesadzany, obkopywany i generalnie nie jest mu dany spokój a mimo to rośnie!!!

Dodatkowa MEGA praca którą wykonała Mama to wygrabienie całej powierzchni którą poruszył ostrówek. Teraz jest gładko i elegancko nie tylko w miejscu zniwelowania ale też tam gdzie ziemia była plantowana.

Działka wygląda kiepsko gdyż zrobiłam oprysk na chwasty i co się poddało to zżółkło.
Niemniej mamy znaczny postęp gdyż są wyznaczone ścieżki. Teraz TYLKO wystarczy je wykopać i ułożyć ;)

wtorek, 21 maja 2013

Migawki z połowy maja


Ja i A. dostaliśmy od Dziadka Janka Rh. Kalinkę. Śliczna jest i już sobie rośnie.  A ponieważ była w doniczce podpędzana to nawet zakwitła już 12 maja.


A poniżej również jakuszimański rododendron - rozwinął pierwsze kwiaty 15 maja.
 

Rzut oka na skarpę - tu się nic nie zmienia od lat. No może tylko roślin mniej bo kilka sztuk wypadło, za to trzy tuje przybyły w ubiegłym roku.

I na rabatę z rododendronami, w tym wraz z nowym prezentem:








A poniżej druga z rabat Rh. Ponieważ w dwa lata temu i w ubiegłym roku wymarzły w sumie trzy różaneczniki, miejsce po nich zostało zagospodarowane ciemiernikami (już ich nie widać) oraz orlikami. A częściowo 'samo' się zagospodarowało paprociami.
  
Orgia orlików wysianych w ubiegłym roku

Zdjęcia zostały zrobione 16 maja.
Jutro jadę na działkę i doczekać się nie mogę żeby zobaczyć co zakwitło. Bo spodziewam się goździków, orlików, azalii.

Doczekać się nie mogę.


czwartek, 9 maja 2013

Panicz Jaś...

... postanowił że pokaże jak się urządza działkę, pomachał łopatką jak w piaskownicy i rach-ciach wyrównał teren pod parking ;)

Najpierw było niwelowanie gruntu pod 'rondo' wokół brzozy. I wywożenie ziemi w głąb działki.


Potem rozplantowanie ziemi na dole działki. W sumie zyskała na dole jakieś 20cm. 
 
Utworzył się naturalny "murek" który teraz musi zostać wsparty prawdziwym murkiem, bo ma około 1,2 w najwyższym miejscu i piach wkrótce zacznie się osuwać....

 I nowe "rondo" do zakręcania samochodami.



Jest tyle miejsca teraz na parkowanie.



Teraz nie wiem kompletnie jak zaplanować ścieżki "w górę" pomiędzy parkingiem a domem.....




Sadzimy wiosną 2013

Już drugi rok z rzędu majówka minęła nam pod znakiem zakupów dużych roślin i sadzeniu.
W ubiegłą niedzielę dojechały dwa wielko-drzewa: świerk serbski i jodła koreańska.
Wcześniej kupiłam 5 dereni, a kilka dni temu dostałam Picea glauca "Daisy's White" (opis TUTAJ).

Potem była pogoda do bani. W między czasie udało nam się zaplanować ścieżki prowadzące od furtki do domu, rozplanować układ dużych roślin, dereni. Ale już na sadzenie zabrakło woli: deszcz i temperatury były odstraszające.

W niedzielę (5 maja) pogoda była iście tropikalna i zabraliśmy się za syzyfowe prace: odchwaszczenie mechaniczne miejsc pod sadzonki, doły, zaprawienie ziemi "jedzonkiem" i zapakowanie wielko-drzew do dołów. Ufff.... nagimnastykowaliśmy się, nie powiem. Ale chyba było warto. Teraz podlewanie, podlewanie i jeszcze raz podlewanie.

Ostatecznie tak wygąda teraz 'front' domu z tarasu i od strony furtki - widać jak przebiegać będą ścieżki.

Jasno zielony to świerk serbski, a ciemni zielona to jodła koreańska.


Dodatkowo zajrzałam jeszcze raz do swojej borówki amerykańskiej "Brigitta" (opis TUTAJ) . I podjęłam decyzję: koniec balu panno lalu - do roboty albo won!

Generalnie obraz nędzy i rozpaczy. Owszem, żyje. Ale od czterech lat (od posadzenia) nie zakwitła ani razu. Uznałam że są tylko dwie opcje: śmietnik albo nowe życie w słonecznym miejscu. Jak ma zdechnąć po przesadzaniu to wyrzucę trupa na śmietnik, a nie żywą roślinę. Czyli żadnego ryzyka.
Teraz dam jej szansę - jeśli w przyszłym roku będzie miała chociaż jeden kwiat - zostaje.
Jeśli za rok na nowym miejscu nie zakwitnie - pójdzie pod łopatę.
Jeśli nie przeżyje przesadzania - też pójdzie pod łopatę.

Tym bardziej się zdenerwowałam na nią że porzeczki posadzone w ubiegłym roku są  obsypane kwiatami!

Dalsze kroki:
  • odchwaszczanie
  • formowanie ścieżek, utwardzanie stopni, wysypanie korą
  • niwelowanie terenu na parkingu
Sam plan na ten rok "się zrobił"...



niedziela, 28 kwietnia 2013

Zakupy

... zawsze sprawiają Kobiecie mnóstwo radości.

Moje nabytki przyjechały dzisiaj:
  • świerk serbski (140zł)
  • jodła koreańska (180zł)



Aj, jak pięknie wyglądają. Aj jakie będą piękne po posadzeniu. Ach, jakie cudne!

Tfu, tfu na psa urok: oby rosły.

piątek, 26 kwietnia 2013

Dziennikowo

Tak na bieżąco: dziś zasiliłam do końca iglaki. Teraz powtórka z rozrywki w połowie połowie czerwca. 

Jakbym kiedyś zastanawiała się jakie iglaki sadzić to muszę wrócić do tego wpisu. Nigdy jałowców. Są piękne ale przy czyszczeniu z liści pokułam ręce aż do łokci. Boli :(