Jak już obejrzałam zdjęcia to się załamałam. Wydawało mi się że zrobiłam masę roboty. A na zdjęciach to wygląda zaledwie na .... odświeżenie.
I tak: "odświeżyłam' dwie rabaty rododendronowe:
Na powyższej wygrabiła wszystkie liście które spadły z czterech brzóz rosnących obok, wywaliłam trzy zdechłe rododendrony które nie przyjęły mi się w ubiegłym roku i wsadziłam da nowe, te frontowe mniejsze: jakuszimański 'Dreamland' (białoróżowy) po lewej i jakuszimański 'Percy Wiseman' (łososioworóżowy) po prawej.
Po wygrabieniu liści okazało się że kory już prawie nie ma. Po zakupach wysypałam cztery worki kory.
Azalie żyją i mają pąki. Trzymam kciuki za obfite kwitnienie w maju.
Oczywiście zostały zasilone odpowiednim nawozem mineralnym.
Druga rabata po wygrabieniu liści, zasileniu i uzupełnieniu kory (3 worki):
Jak wyżej: azalie żyją. Trzymam kciuki za ładne kwiaty w maju.
Potem przyszła pora na 'Filifery' i usuwanie lawendy.
Lawendę usunęłam a i owszem.
Goździki zostały, bo nie miałam koncepcji na taką ilość przesadzeń.
'Filifery' posadziłam (to te trzy sztuki na zdjęciu poniżej).
A jak zobaczyłam zdjęcie to się załamałam. Na co oczy ślepemu?
Posadziłam je kompletnie odwrotnie niż powinnam :(
W efekcie muszę jedną przesadzić na wskazane czerwone miejsce a to spowoduje że będę miała dziurę na rabacie. No i oczywiście te zakrzyżykowane goździki są do przesadzenia.
Nie wspomnę przecież o tym że kory też trzeba nawieźć.
Nieplanowanych planów nagle zrobiła się cała masa. No i tak to już jest z ogrodem. STETY :D
A teraz bardziej kolorowe zdjęcia, bo na tych powyższych to jeszcze mało zielono i kolorowo.....
Cebulica |
Puszkinia cebulicowata |
Puszkinia cebulicowata |
I specjalnie dla Naili: brzozy pod którymi powyższe kwiatuszki rosną:
Jak widać brzozy szaleją i kwitną. Na pewno za tydzień , dwa już będzie bardziej wiosennie. W okolicach Płocka to zawsze tak długo szaro jest ..... Jezioro i chyba puste przestrzenie sprawiają że wiosna przychodzi później. No: trochę później ;)
nooooo, Cicia Ania!!!! toż tu sie dzieje, a dzieje!!!!!!!
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę :o
UsuńJak nie widać roboty! Widać, widać !!
OdpowiedzUsuńKocham Cię :) Podtrzymuj na duchu, podtrzymuj!
UsuńNajgorsze jest to że ja wiem jak to jest siedzieć na tym tarasie i gapić się na zielone:))
OdpowiedzUsuń:D to jest właśnie najlepsze :) Człowiek łapie właściwe proporcje i weryfikuje co jest naprawdę ważne :D
UsuńWow, jestem pod wrażeniem :) Śliczny ten Twój ogródek, a roślinki- piękne:) I świetnie wyglądają te ławki na tarasie :)
OdpowiedzUsuńŁawki zostały po świętach które rodzinnie spędzaliśmy na działce. Kilkanaście osób wyległo na taras grzać się w słońcu jak jaszczurki i tak już zostało do tej pory ;)
UsuńJak potrzeba wędrujemy z tymi ławkami do cienia lub do ogniska ;)