Po kronikarsku będzie.
Cieszyłam się na budowę tego wodociągu. A rzeczywistość .... i tak dobrze że mnie nie było pierwszego dnia i przyjechałam dopiero pod koniec drugiego.
Zresztą sami zobaczcie jak w realu wygląda budowa wodociągu.
Oto obraz prac ....
Droga dojazdowa do posesji NIE ISTNIAŁA.
Głębokość wykopów: jakieś 1,7m - 2 m w różnych miejscach. Szerokość wykopu: 1,5m.
Drogą poszła rozbudowa sieci do 4 posesji. Szkoda że droga w połowie prowadzona jest na wysokości naszej działki.... I na wysokości wszystkich możliwych wjazdów na działkę.
Widok z drogi gminnej - skrzyżowanie |
Widok z tarasu domu |
Widok z tarasu domu |
Ostrówek na działce |
Okazało się że projektant ŹLE zrobił projekt w którym nie uwzględnił szamba (nie mamy kanalizacji...). Na temat kompetencji projektanta wypowiedziałby się wykonawca.......
Projektant wpisał przyłącze główne o długości 40 metrów a faktycznie sieć główną trzeba było kopać na długości 100 metrów.
Projektant wyliczył nasze przyłącze na długości 14 metrów a faktycznie było ich 20......
Projektant poprowadził przyłącze do sieci dokładnie w miejscu szamba. Istniejącego i działającego.
Wyobrażacie sobie co by było gdyby kopara zaczęła nam rozwalać używane szambo???
I to wszystko dzięki temu że współpracowaliśmy z projektantem, był na działce, latał z miarką, zaznaczał sobie szambo na planach roboczych.
A ostatecznie taką kiszkę nam w planach zaserwował.
Sytuacja została rozwiązana w ten sposób że przyłącze zostało samowolnie poprowadzone między szambem a istniejącą jeszcze bramą.
Trzeba było rozebrać ogrodzenie i wykopać świerk.
Jak dojechałam około 19 to już wykop na działce był wykonany i zasypany. Siatka została naciągnięta.
Świerk był w trakcie sadzenia ponownego.
Teraz mam górę żywego, czystego piaseczku pod domem....
Ech, współczuję :/ to się nazywa "profeska" :(
OdpowiedzUsuńi masz domek na piasku niebawem z wodociągiem ... będziemy w sierpniu w piaskownicy siedzieć - nie martw się Aneczko. Ale pomyśl że pompa nie będzie się psuła ...
OdpowiedzUsuńJejku, ależ miałaś emocji.. piaseczek szybko zarośnie zielenią, a świerk może potrzebował takiego potraktowania i z wdzięczności ponownego wsadzenia w ziemię będzie już grzecznie rósł jak trzeba...
OdpowiedzUsuńOoo, ale mam dziwne deja vu ... jak podobny krajobraz do mojego 5 lat temu... :(
OdpowiedzUsuń